"Baduk a ludzkie życie", część 4

Baduk i przyjaźń

Najlepszych przyjaciół w swoim życiu poznałem właśnie dzięki Baduk. Przyjaźnie te trwają pomimo dzielącej nas odległości i upływu czasu. Baduk to również partnerstwo i wzajemne porozumienie, które buduje więzi przyjaźni. Baduk sprawia że znika bariera kultury i języka. To normalne, że na turnieju spotyka się prezes banku i stolarz i uczą się razem. Baduk nie zna barier socjalnych. Baduk w dążeniu do doskonałości wymaga szczerości w analizie własnych błędów. Bo Baduk to nie tylko rywalizacja o wygraną

Lim Yoo Jong wyraził to następująco: "Jeżeli w jakiejś partii jeden z graczy zagrał źle, to drugi - choć grał dobrze - nie powie, że rozegrał dobrą partię. I przeciwnie - jeżeli obaj gracze grają dobrze, wygrana lub przegrana staje się sprawą drugorzędną. Najważniejsza jest dobra gra. Baduk jest sztuką solidarności. Posiada czarodziejską moc, która nas czyni czystymi."

W 1996 mój starszy przyjaciel prof. Tanaka zaprosił mnie na turniej do Shimonoseki. Wygrałem pierwsze partie i trafiłem na Li Byon Shun mistrza 8Dan z Korei. Starałem się bardzo, gdyż grę oglądało kilku kibiców zainteresowanych jak sobie przybysz z Europy poradzi z mistrzem. Walka była ostra i trudna, jednak miałem nadzieję na pokojowe zakończenie. Gdy nagle... mistrz szybkim lekkim ruchem postawił kamień. I nagle jak w świetle błyskawicy ujrzałem co stanie się dalej. W moje formacje jakby strzelił piorun. Równie prędko rzuciłem jeńców na planszę. Mistrz tylko się uśmiechnął. Co się stało? Dlaczego, dlaczego się poddałeś ? Zawołali kibice. Dłuższą chwilę pokazywałem jak skończy się cała sekwencja ruchów. Przegrana nigdy nie jest przyjemna, ale analiza gry dokonana później przez mistrza pozwoliła mi zrozumieć jej źródło. Mistrz zaś docenił moją spostrzegawczość i zaprosił mnie do swojej restauracji, gdzie wyjątkowy smak potraw i uśmiech mistrza, pozwoliły mi zupełnie zapomnieć o goryczy porażki. Było to jednak małe zwycięstwo nad własną żądzą walki aż do marnego końca.

Na koniec chciałbym nieco odejść od tematu i powiedzieć kilka serdecznych słów pod adresem mojej żony i wszystkich kobiet, życzliwie wspierających nas w naszej pasji. Naprawdę wiele zawdzięczam jej cierpliwości. Dzięki niej potrafią grać w Baduk wszystkie moje dzieci. Dzięki niej, gdy przyjedzie do mnie przyjaciel Krzysztof możemy grać spokojnie i długo. Jednakże mniej doświadczonym chciałbym podpowiedzieć, że cierpliwość żony kończy się około 4 nad ranem, kiedy zaśmiewasz się z partnerem do łez, a w nocnej ciszy stawiany kamień wywołuje huk jakby spadł meteoryt. Pamiętajcie także, aby po interwencji z szybkością meteorytu znaleźć się w łóżku...

Przyszłość należy do naszej gry

Rozwój gry na świecie znalazł się szczególnym momencie. Baduk zdobywa popularność na zachodzie dość powoli. Przestał być grą nieznaną, ale wciąż daleko mu do popularności szachów i brydża. Jednak o dziwo to co przyczynia się do zamierania szachów jest w mojej opinii wielką szansą Baduk. Komputery i Internet. Możliwości programów oraz powszechność dostępu do Internetu. Pokonanie Kasparowa przez DeepBlue wywołało szok. Baduk pozostał jedyną grą w którą człowiek jeszcze długo, a może zawsze będzie grał lepiej od maszyny. Codziennie w Internecie spotyka się tysiące graczy. Zapytałem kolegę szachistę czy grywa przez Internet. Odpowiedział: nie, ponieważ gracze obawiają się, że przeciwnik będzie korzystał z programu. Co więcej na turniejach szachowych planuje się pilnowanie graczy nawet w drodze do toalety... Z tych samych względów. To, iż nie mamy takich problemów nie powinno nas uspokajać. Mamy do przebycia długą drogę do spopularyzowania Baduk. Internet może odegrać kluczową rolę w rozpowszechnianiu umiejętności gry. Choć nic nie zastąpi kontaktu z mistrzem, to jednak możliwość znalezienia partnera o każdej porze dnia, jest czymś zupełnie nowym. Ile to warte wiem o tym najlepiej, gdyż aby zagrać z równym sobie siła muszę w Polsce jechać 300 km! Internet daje możliwość gry oraz kontaktu z graczami z całego świata. To także szansa.

My wiemy, że Baduk jest niezwykłą unikalnie ludzką grą. My wiemy, że warto grać w Baduk. Prof. Howard Gardner z uniwersytetu Harvard, który od kilkunastu lat zajmuje się badaniem rozwoju inteligencji zdefiniował siedem "ośrodków inteligencji". Są to inteligencja: językowa, logiczno-matematyczna, wizualno-przestrzenna, kinestetyczna, muzyczna, interpersonalna, emocjonalna. Praktykowanie Baduk pomaga rozwijać prawie wszystkie rodzaje inteligencji, my wiemy że Baduk rozwija.

Bardzo wielu ludzi tego nie wie. Otwórzmy im oczy.


Baduk a ludzkie życie - ciąg dalszy Baduk... - poprzednia częśćStrona głównaJeśli masz jakieś uwagi, pisz: marcinWYTNIJ_MNIE at go.art.pl